Też mi się zdarza. Na własny adres nawet mi się kiedyś zdarzyło. Niemniej, nie stanowi dla mnie wielkiej tajemnicy DLACZEGO wróciło. A już na pewno w podtekście nie sugeruję, że na pewno adresat nie odebrał, bo za fakturę zapłacić trzeba.
Oj proszę cię! Rozumiem tego biednego pana! Jednym z moich zadań jest wysyłanie korespondencji i zawsze ku.wa muszę coś spie.dolić! Nienaklejenie znaczka to absolutny standard. Kilka razy udało mi się napisać li i jedynie imię i nazwisko adresata, bez podania adresu, a ostatnio wysłałam list z adresem, za to bez skonkretyzowanego adresata. Wierz mi, łatwiej napisać apelację, niż zaadresować porządnie kopertę!!!!
Nowi zawsze dostają najwredniejszą robotę :) Nie byłabym złośliwa, gdyby tonem i groźnym spojrzeniem nie zasugerował, że specjalnie nie odebraliśmy faktury, żeby wymigać się od płacenia. Poza tym nie wierzę, że nie wiesz w czym problem, jak oddają Ci listy. U mnie w firmie najwięcej błędów robi prezes. Każdy przychodzący dokument ma opatrzyć datą. I w tych datach się myli, w co drugiej najmarniej. Tak, że do głupich błędów, popełnianych przy de.bilnej robocie (np.poczta) jestem przyzwyczajona, zdaję sobie sprawę, jakie głupie błędy można zrobić, gdy umysł rozpaczliwie szuka jakiegoś zajęcia, w czasie gdy ręce robią nudne rzeczy.Ale POTEM większość ludzi jednak myśli...
Jasio sierota napisał list do św.Mikołaja i niesie go na pocztę!Panie na poczcie widząc Jasia, bardzo się wzruszyły. Gdy wyszedł zaczęły rozmawiać:- biedny Jasiu list napisał, a on przecież sam na świecie, chodźcie przeczytamy list, ciekawe co mu się marzy...Otworzyły list i czytają:"...Drogi Sw. Mikołaju, bardzo chciałbym w tym roku dostać od Ciebie rower górski, rolki i piłkę do kosza! Z góry Dziękuję - na pewno mnie nie zawiedziesz! papa..."Jedna z pań się odezwała:- Chodźcie złożymy sie na prezenty dla Jasia, on taki biedny, niech też ma coś od życia!Jak pomyślały tak zrobiły, kupiły rower i rolki - niesety na piłkę niestarczyło już pieniędzy!W wigilię Jasio zagląda pod choinkę i oczom nie wierzy: rower - zielony błyszczący, 16 przerzutek, po prostu piękny, szuka dalej i widzi kartonik, patrzy a to rolki, takie w sam raz. czarne z szerokim rozstawem kółek! Jasio jest zachwycony, łzy ze szczęścia mu lecą!Szukał dalej niestety trzeciego prezentu nie znalazł!Kilka dni po wigilii Jasio z listem idzie na pocztę! Panie mrugają na siebie porozumiewawczo:- oho na pewno list z podziękowaniem!Gdy wyszedł, rozdzierają kopertę i zaczynają czytać:"... Drogi św. Mikołaju, dziękuję za wspaniały rower, dziękuję za cudowne rolki, ale piłkę do kosza to mi chyba te KU.RWY z poczty zajebały..."
Spytam, a co mi tam.Zrozumiał "dostarczyciel"? :-)
OdpowiedzUsuńDziendobry, ja tez wsylam bez znaczka. I czytalem po cichu tez. A Kurczak Kocha;P
OdpowiedzUsuńNa pewno ładnie się zarumienił. Co do "zrozumiał"- wolę się nie wypowiadać, bo skoro nie zrozumiał, jak mu zwrócili gołą kopertę?
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdarza. Na własny adres nawet mi się kiedyś zdarzyło. Niemniej, nie stanowi dla mnie wielkiej tajemnicy DLACZEGO wróciło. A już na pewno w podtekście nie sugeruję, że na pewno adresat nie odebrał, bo za fakturę zapłacić trzeba.
OdpowiedzUsuńSwiat jest pelen inteligentnych inaczej...
OdpowiedzUsuńOj proszę cię! Rozumiem tego biednego pana! Jednym z moich zadań jest wysyłanie korespondencji i zawsze ku.wa muszę coś spie.dolić! Nienaklejenie znaczka to absolutny standard. Kilka razy udało mi się napisać li i jedynie imię i nazwisko adresata, bez podania adresu, a ostatnio wysłałam list z adresem, za to bez skonkretyzowanego adresata. Wierz mi, łatwiej napisać apelację, niż zaadresować porządnie kopertę!!!!
OdpowiedzUsuńNowi zawsze dostają najwredniejszą robotę :) Nie byłabym złośliwa, gdyby tonem i groźnym spojrzeniem nie zasugerował, że specjalnie nie odebraliśmy faktury, żeby wymigać się od płacenia. Poza tym nie wierzę, że nie wiesz w czym problem, jak oddają Ci listy. U mnie w firmie najwięcej błędów robi prezes. Każdy przychodzący dokument ma opatrzyć datą. I w tych datach się myli, w co drugiej najmarniej. Tak, że do głupich błędów, popełnianych przy de.bilnej robocie (np.poczta) jestem przyzwyczajona, zdaję sobie sprawę, jakie głupie błędy można zrobić, gdy umysł rozpaczliwie szuka jakiegoś zajęcia, w czasie gdy ręce robią nudne rzeczy.Ale POTEM większość ludzi jednak myśli...
OdpowiedzUsuńTak, co rano o tym myślę, gdy tylko spojrzę w lustro.
OdpowiedzUsuńzarumienił, zarumienił, a przystojny choć był ten rumieniec???
OdpowiedzUsuńŻeby był odziany w rumieniec, to bym mogła ocenić, ale nic z tego. Z twarzy owszem, niczego sobie.
OdpowiedzUsuńJasio sierota napisał list do św.Mikołaja i niesie go na pocztę!Panie na poczcie widząc Jasia, bardzo się wzruszyły. Gdy wyszedł zaczęły rozmawiać:- biedny Jasiu list napisał, a on przecież sam na świecie, chodźcie przeczytamy list, ciekawe co mu się marzy...Otworzyły list i czytają:"...Drogi Sw. Mikołaju, bardzo chciałbym w tym roku dostać od Ciebie rower górski, rolki i piłkę do kosza! Z góry Dziękuję - na pewno mnie nie zawiedziesz! papa..."Jedna z pań się odezwała:- Chodźcie złożymy sie na prezenty dla Jasia, on taki biedny, niech też ma coś od życia!Jak pomyślały tak zrobiły, kupiły rower i rolki - niesety na piłkę niestarczyło już pieniędzy!W wigilię Jasio zagląda pod choinkę i oczom nie wierzy: rower - zielony błyszczący, 16 przerzutek, po prostu piękny, szuka dalej i widzi kartonik, patrzy a to rolki, takie w sam raz. czarne z szerokim rozstawem kółek! Jasio jest zachwycony, łzy ze szczęścia mu lecą!Szukał dalej niestety trzeciego prezentu nie znalazł!Kilka dni po wigilii Jasio z listem idzie na pocztę! Panie mrugają na siebie porozumiewawczo:- oho na pewno list z podziękowaniem!Gdy wyszedł, rozdzierają kopertę i zaczynają czytać:"... Drogi św. Mikołaju, dziękuję za wspaniały rower, dziękuję za cudowne rolki, ale piłkę do kosza to mi chyba te KU.RWY z poczty zajebały..."
OdpowiedzUsuń