czwartek, 22 kwietnia 2010

Szkic węglem

Jest tak: o ważnym pisać nie mogę, choć bardzo bym chciała, o nieważnym mi się nie chce, bo przecież to ważne jest ważne.

Podsumowując nienapisane notki:

1. Nigdy, ale to nigdy nie zbojkotuję wyborów. Co więcej, mam zamiar się do nich przygotowywać. Oznacza to babranie się w polityce, co mnie brzydzi. Trudno.

2. Nie podejrzewałam, że tak łatwo jest manipulować ludźmi. Mną też.

3. Nie doceniałam siły narodowego dupościsku. Jak bardzo musimy być niepewni siebie, że nieustająco i wciąż poszukujemy pochwał u innych. Powinna wystarczyć chwila zastanowienia i, ewentualnie, lustro.

4. Spodobał mi się spór o Wawel. Miło wiedzieć, że nadal istnieją ludzie, dla których są rzeczy tak ważne, że gotowi dla nich wyjść na ulice.

5. Brak reklam, spokojna muzyka, szum medialny na pół gwizdka. Ludzie wyciszeni. Wniosków nie będę wyciągać tylko dlatego, że przyczyna jest dobijająca.

 

No. To tyle.