poniedziałek, 30 czerwca 2008

Szybowcem

Rozłożyłam ręce, dałam się ponieść wiatrowi i wspomnieniom.

Chcecie polatać?

 

To teraz zdradzę, kto pilotuje Puchacza (pozwoliłam sobie na skopiowanie danych ze strony:http://new.szybowce.pl/)

****************************

Piękny świąteczny prezent nam sprawił Sebastian. Dziś o godzinie 5:12 nad ranem czasu polskiego ukończył ostatni lot w Światowym Grand Prix Szybowcowym.

Sebastian Kawa po raz drugi z rzędu zdobył tytuł Mistrza Świata w Wyścigach Szybowcowych!! BRAWO BRAWO!!

Brawa dla Sebastiana, brawa dla Trenera Jacka Dankowskiego, brawa dla Bogumiła Beresia i jego fantastycznej Diany 2!

SEBASTIAN KAWA - krótka historia najlepszego pilota szybowcowego na świecie:

* Złoty medal - Mistrzostwa Świata w Wyścigach Szybowcowych - Omarama (Nowa Zelandia) - 2007
* Złoty medal - Szybowcowe Mistrzostwa Europy w klasie Klub - Pociunai (Litwa) - 2007
* Złoty medal - Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Klub - Vinon (Francja) - 2006
* Złoty medal - Mistrzostwa Świata w Wyścigach Szybowcowych - St. Auban (Francja) - 2005
* Złoty medal - Szybowcowe Mistrzostwa Europy w klasie Klub - Nitra (Słowacja) - 2005
* Złoty medal - Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Klub - Elverum (Norwegia) - 2004
* Złoty medal - Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Światowej - Nitra (Słowacja) - 2003
* Brązowy medal - Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Światowej - Lilo (Hiszpania) - 2001
* Brązowy medal - Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Światowej - Leszno (Polska) - 1999

WESOŁYCH ŚWIĄT dla Sebastiana, Jacka i wszystkich innych przebywających w kraju i za granicą sympatyków szybownictwa!

Michał Lewczuk

 

*******************

Nieodmiennie, od lat rozczula mnie fakt, że o mistrzowskich popisach polskich pilotów można się dowiedzieć wyłącznie z internetu, bądź biuletynów aeroklubowych. Za to telewizyjne wiadomości sportowe wyładowane są po brzegi sukcesami drugo-, trzecio-, czwarto-, a nawet i siódmoligowych kopaczy piłki nożnej (wzdragam się przed nazwaniem tych osobników piłkarzami).

ŻYCIE.

 

 

6 komentarzy:

  1. w tle The Sisters of Mercy i Temple Of Love, ładnie dobrane.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Jaśminkowa1 lipca 2008 17:25

    Zazwyczaj muzyka w tle doprowadza mnie do szału, wolę naturalne hałasy. Ale to? Miękkie kolana i łzy z oczu, ot co. Starzeję się chyba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, muzyka dobrana idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Jaśminkowa2 lipca 2008 01:04

    Ciszę się, że się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zycie jest ciezkie...Jak tam? Juz po remoncie?

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Jaśminkowa2 lipca 2008 23:08

    A gdzie tam. Nie spieszy nam się, więc upycham w pokoiku kolejne pomysły, których, jak zawsze przy okazji remontu, mam tysiąc dziennie. Na razie mamy "pomalowane" ściany (laserunek, niestety, upadł z racji kosztów), oraz uwieszone tu i ówdzie dechy. Całość na razie wygląda mniej więcej tak, jakby pies znalazł i odkopał pokój po stu latach od zasypania. Teraz jestem na etapie kombinowania, jak zasłonić co bardziej nieudane eksperymenty...

    OdpowiedzUsuń