Uwielbiam Moszne. Porabany eklektyzm na modle Disneylandu. Do tego jak kwitna rododendrony (czy inne kwiatki) na wiosne to dziewczeta w parku oczekuja z wyciagnietymi paluszkami szczebocacych ptaszat. Bajka.
Będzie długachna relacja oraz zdjęcia, muszę tylko nieco przepchać górę tobołów powyjazdowych umieszczonych chwilowo na wszystkich powierzchniach niezbędnych do normalnego życia.
Na rododendrony się spóźniłam, ale panienki były- w ślubnych sukniach, pozując do porąbanych zdjęć "na tle". A to rzut bukiecikiem, a to noszenie na rękach, a to pozycje w parterze, tylko gołąbków z rękawa brakowało. Widać taka miejscowa moda.
Uwielbiam Moszne. Porabany eklektyzm na modle Disneylandu. Do tego jak kwitna rododendrony (czy inne kwiatki) na wiosne to dziewczeta w parku oczekuja z wyciagnietymi paluszkami szczebocacych ptaszat. Bajka.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłem, ale już mi się podoba. Wesołych wakacji.
OdpowiedzUsuńNa zamku w mosznie jest klinika dla psychicznie chorych:) Polecam :))))
OdpowiedzUsuńrrrany coś długie te dwa tygodnie..! zazdroszczę i czekam grzecznie na opowiastki (i może zdjęcia jakie?) z wojaży!
OdpowiedzUsuńBędzie długachna relacja oraz zdjęcia, muszę tylko nieco przepchać górę tobołów powyjazdowych umieszczonych chwilowo na wszystkich powierzchniach niezbędnych do normalnego życia.
OdpowiedzUsuńNie dla psychicznie chorych, tylko dla bardzo zmęczonych. Czyli dla mnie przed wakacjami :)
OdpowiedzUsuńSłusznie Ci się podoba. NFZ sponsoruje i już rozważam rodzaj zaburzeń, bo miejsce wymiata.
OdpowiedzUsuńNa rododendrony się spóźniłam, ale panienki były- w ślubnych sukniach, pozując do porąbanych zdjęć "na tle". A to rzut bukiecikiem, a to noszenie na rękach, a to pozycje w parterze, tylko gołąbków z rękawa brakowało. Widać taka miejscowa moda.
OdpowiedzUsuńjupii :)
OdpowiedzUsuńO, szybko Ci zbrzydnie, bo szykuje się wieloodcinkowa epopeja. Ale MUSZĘ, bo inaczej zapomnę, a wyjątkowo nie chcę.
OdpowiedzUsuńhehe, a ja tylko na to czekam (tu zacieram rączki i robię cwaną minę..:)
OdpowiedzUsuń