Przyszedł czas, by sprawdzić, co też wydarzyło się w jednym takim balonie.
Wino, czy ocet?
Na oko herbata, w smaku bardzo młode wino.
Metne, niestety. Wróciło do balona, niech pedzi dalej, aż się wyklaruje. Za jakiś rok będzie z tego przyzwoite wino w dziwnym pomarańczowym kolorze.
Bardzo lubiłem domowe wino, przedkładałem takowe ponad inne. Szkoda, że nie dojrzało przed Sylwestrem, ale myślę, że poradzisz sobie. Udanej zabawy.
OdpowiedzUsuńA dasz spróbować ? Najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDomowe wino górą! To jest to, co bedę robić, gdy wygram w końcu milion w totka i będzie mnie stać na przeprowadzkę w góry na końcu świata. Wino i nalewki ziołowe. Oraz miody.Dziękuję za życzenia, impreza się udała, choć z pierwotnie planowanym Wielkim Balem nie miała nic wspólnego. Ale dobre towarzystwo to dobra zabawa, nawet w kapciach.
OdpowiedzUsuńJasne, od razu zapraszam na degustację. Będzie wytrawne.
OdpowiedzUsuń