poniedziałek, 18 lutego 2008

Absurd

Miniony łikend upłynął mi pod znakiem rozliczeń rocznych podatkowych. Pitolenie zakończyło się pełnym sukcesem, ponieważ udało się uzyskać kwotę "do zwrotu".

Zadumałam się chwilę nad tegoroczną nowością, czyli ulgą na dzieci. Fajna rzecz, taka ulga, odlicza się ponad tysiąc złotych na każdą jedną sztukę. Od podatku się odlicza. Czyli od tej kwoty, którą w ciągu roku wpłaciło się do urzędu. Bo jak się nie wpłaciło, to nie ma od czego odliczyć.

Sprawdziłam.

Pracownik z najniższą krajową ma w pozycji " zaliczka pobrana przez płatnika" zawrotną kwotę 372,- PLN.

Choćby miał i siedmioro dzieci- dostanie najwyżej 372,- zł.

Polityka prorodzinna, proszę państwa, nic innego. 

................

Z ostatniej chwili: ulga jest niepodzielna, nie odprowadziło się tego 1100 podatku, nie zasłuzyło sie na żaden, choćby i cząstkowy zwrot.

4 komentarze:

  1. Wszystko w polityce to sciema... Przynajmniej tak dlugo az sie Hrabina nie wybije, ale na to trza bedzie poczekac. Co najmniej cztery lata.

    OdpowiedzUsuń
  2. A kto to jest Hrabina? Jakaś bomba biologiczna, która wykańcza polityków? Bo bez wybicia polityków do nogi nie wyobrażam sobie w tym temacie uczciwości. Zużyty satelita miał spaść jakoś w okolicach Warszawy. Tak sobie nawet myślałam, że gdyby w porządku obrad była podwyżka diet poselskich, i gdyby ten satelita tak się dobrze przymierzył, to by była fajna katastrofa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to oznacza, że TRompka ma już do końca życia inwestować w koty????

    OdpowiedzUsuń
  4. To oznacza, że politycy, jak zawsze, mają gęby pełne farmazonów. Czyżbyś planowała dzieci ze względu na becikowe i ulgi podatkowe? Jeśli tak, to koty wydają się być pewniejszą inwestycją.

    OdpowiedzUsuń