czwartek, 28 lutego 2008

Przypłynął statek z bananami

[onet_player v1="sgiFOt0034" v2="" v3="" v4="350935"]

Film nagrany przy użyciu aparatu fotograficznego. Myślę, że lepiej bedzie poprzestać na robieniu zdjęć. Najbardziej ucierpiała fonia, a i wizja, jaka jest, każdy widzi.  

Miłego oglądania.

 

 

2 komentarze:

  1. Łabudidaj. Może być. Grunt, że troche atmosfery jest widać.Czy "Mechanicy Szanty" też byli? Tam gra jeden mój można powiedzieć wychowanek.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Jaśminkowa2 marca 2008 17:37

    Byli, pewnie, że byli. Co prawda nie na koncercie dla dzieci, ale byli. Bardzo ich lubię. To pierwszy zespól szantowy, na który "zapadłam". Na pierwszych shanties w moim życiu (`88(!))kręciło się tu i ówdzie kilku chłopaczków w niebieskich podkoszulkach, podpisanych, oczywiście, Mechanicy Szanty. Wyobraziłam sobie, w ciemnocie swojej, że to obsługa koncertu. Potem wyszli na scenę, dali czadu, z nerwem, jak to oni. Dali się ładnie zapamiętać. Z łabudidaj się nie natrząsaj, trzeba zobaczyć na żywo, film strasznie kaleczy. To jest ukochana piosenka mojego dziecka, pod warunkiem, że występuje w komplecie z wykonawcami, na żywo oczywiście. Koncert bez "statku z bananami" nie ma prawa istnieć.

    OdpowiedzUsuń