Nieee, krakowiaczek cija. Nad morzem można mnie czasem znaleźć, wakacyjnie. Jeśli jest jakieś szczególnie zimne i deszczowe lato to można podejrzewać, że właśnie wtedy nam wypadają zaplanowane pół roku wcześniej wczasy. Być może stąd moja fascynacja wzburzonym morzem.
Mieszkasz nad morzem?
OdpowiedzUsuńNieee, krakowiaczek cija. Nad morzem można mnie czasem znaleźć, wakacyjnie. Jeśli jest jakieś szczególnie zimne i deszczowe lato to można podejrzewać, że właśnie wtedy nam wypadają zaplanowane pół roku wcześniej wczasy. Być może stąd moja fascynacja wzburzonym morzem.
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz, mieszkam nad morzem. Jurajskim, co prawda, ale morze, to morze, choćby suche i sprzed milionów lat.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie. Kraków - ojczyzną smoków.
OdpowiedzUsuńOjczyzną i matecznikiem.
OdpowiedzUsuń