niedziela, 25 stycznia 2009

40

O, jak mnie czerep rypie...

Najpierw były kwiaty i życzenia.

  

Kolorowe jedzonko:

  

  

Potem już tylko bursztynówka

  

najwłaściwsza dla ryczących czterdziestek. Cóż, bum, bęc i mam. Myślałam, że będę bardziej przeżywać. Myślałam, że nie będe mieć kaca. Myliłam się podwójnie. Gdy będę oglądać swoje zdjęcia za dziesięć lat stwierdzę, że o rany, jaka byłam młoda i piękna. Czyli teraz właśnie jestem młoda i piekna, ze zmartwień zostało ewentualnie zdrowie, alo co tam, jest szansa, że jutro wróci. No, może pojutrze,

  

bo gdy zaglądam do butelki okazuje się, że kacodajny płyn jeszcze nie całkiem wyszedł. Tak. Szkocka jest stanowczo przereklamowana.

 Bujam się.

Ach, muszę zmienić tytuł bloga. Oni byli pierwsi. Nie dzisiaj zmienię, bo musiałabym pomyśleć, a niezdolnam.

12 komentarzy:

  1. Wszystkiego Najlepszego z okazji młodości:)A kac? Minie,więc warto było! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że warto, inaczej przeszłoby bezboleśnie, a jednak wolę urodzone w bólach- bardziej się docenia :) Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Duzo zdrowia i spelnienia plano-marzen!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, dziękuję, będę się przykładać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. to do kwiatków i życzeń się podpinam ...a resztą bursztynówki trzeba wbic klina do organizma

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, chyba nie da się zadziałać klinem. Picie perfum wyraźnie mi szkodzi. Do tej pory zdarzało mi się spożywać bursztynówkę z colą, tym razem ze względu na okazję zdecydowaliśmy się na rozwiązanie dorosłe, poszło głównie z lodem. Cóż, rozwiązanie okazało się kacogenne, nie dość na tym, teraz bursztynówka odpada nawet jako dodatek do coli. Obrzydlistwo. Brrrr. Resztka zostanie na wieczną pamiątkę. Dziękuję za życzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak najserdeczniejsze życzenia - oby wszystko faktycznie było jak najlepsze, jak w wyświechtanym hasle "wszystkiego najlepszeo". Nie łam się :). Moje ciocia, kończąc siedemdziesionę, z właściwa sobie klasą zaprawioną delikatnym humorem, informowała gości, iż "właśnie wchodzi w wiek dojrzały".

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję :) Już zacznę planować stosowne trunki, żeby mnie ta siedemdziesiatka nie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego! Spóźnione, ale szczere.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To już trzecie urodziny w czasach bloga..., a ja dopiero dziś przeczytałem pierwsze wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie rób dziś, co możesz zrobić jutro :) Popatrz, ziuuuu i przeleciało, lada moment będzie siedemnaście mgnień wiosny...

    OdpowiedzUsuń