poniedziałek, 19 maja 2008

***

Mam chęci odwrotnie proporcjonalne do obowiązków. Da się to szybko wyleczyć?

12 komentarzy:

  1. ~framboise8719 maja 2008 15:23

    podejrzewam ze niestety nie. ja tez mam chęci,a raczej niechęci. i musze to szybko wyleczyć, bo nie dosc ze praca to jeszcze ciężka sesja;/ pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. usiadz i poczekaj az Ci przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, prawie sobie zaczęłam tłumaczyć, że to starość, nerwy zszarpane, i wogóle. Teraz spróbuję inaczej, może Kraków tak nam robi, brak tlenu, zabytkowa atmosfera, żydzi i masoni...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę siedzieć, bo od pracy d.upa mnie boli. Mogę się ewentualnie położyć, ale to trochę później, bo na razie czekam na Mistrza (i Małgorzatę), a pozycja horyzontalna nie sprzyja czekaniu. Może zresztą sprzyja, ale nie na TEGO Mistrza czekam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie jest tylko: PO CO?

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Jaśminkowa20 maja 2008 13:53

    Po wiele. Lubię móc liczyć na siebie. Nadmiar obowiazków rodzi frustracje, a jeśli w tym wszystkim zawodzi ktoś, na kogo do tej pory bardzo liczyłam, frustracje rosną w tempie geometrycznym.Wyrzut sumienia dolega gorzej niż czyrak na tyłku, chwili spokoju nie mam. Zaczynam bezproduktywną gonitwę za własnym ogonem, siedem rzeczy na raz, żadna skończona, każda w związku z tym robiona po trzy razy, co wydatnie zwiększa ilość prac do wykonania.Dowcip polega na tym, że doskonale znam lekarstwo- klapki na oczy, stoppery w uszy, pomalutku, spraweczka za spraweczką, do przodu, tylko nie dać się zmącić. ALE NIE UMIEM SIĘ ZMUSIĆ!!!!Zwariuję. Siedząc na krześle i gapiąc się w sufit. A mury rosną, rosną, rosną, łańcuch kołysa się u nóg...

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatnio krakowa nie widzę wcale w pośpiechu, ale może masz rację:) ehh no i ci masoni, wśród bram miasta ukryci...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie przez pośpiech nie widać Krakowa, wszystko zasłania smog . Mówią o jakimś smoku krakowskiego pochodzenia, ale nie daj się nabrać, to zwykła literówka. Oddech cuchnący siarką się zgadza, smrodliwa atmosfera też. Na pośpiech nie narzekaj, pośpiech oznacza, że Ci się CHCE(!!!).

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie. Jak rzadko zgadzam się z panią Trompką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ano, mając w perspektywie 4 (cztery!) wolne dni oraz 3(czy!) butelki stwierdzam- MACIE ABSOLUTNĄ RACJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  11. ~framboise8721 maja 2008 21:25

    może i prawda z pośpiechem, ale od tego chcenia już mi się nie chce. zgadzam się w kwestii smoka.tzn. smo(g)a

    OdpowiedzUsuń
  12. a. To szkoda;)

    OdpowiedzUsuń